Łączna liczba wyświetleń

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział6 -Bedę tęsknić .

___________________

Omomomom 30 osób czyta to opowiadanie *_* ale komentarzy jest 4/5 ...
Weźcie dodajcie chociaż jeden raz komentarz to was nic nie kosztuje a dla mnie to naprawdę dużo ! (:
I później dodam także imagina .. piszcie w komentarzu o kim ma być? :*
___________________
-Halo? - zapytałam do słuchawki.
-Gdzie ty kurde jesteś? Już dawno po szesnastej a ciebie nadal nie ma pod tą galerią! - krzyczała moja siostra.
-Po szesnastej ? O kurde zaraz tam będę - powiedziałam i się rozłączyłam .
-Chłopacy zawieźlibyście mnie pod centrum handlowe to gdzie zemdlałam ? - spytałam .
 -Jasne- odparł Lou.
Wyszliśmy z Nando's.
-Ja już też idę pa - powiedziała Vera.
-To pa - uśmiechnęłam się do niej .
-Paa! - pożegnali się z nią chłopcy .
-Odprowadzę cię - powiedział Zayn do Very jednocześnie łapiąc ją za rękę .
Malik wraz z Verą poszli a m wsiedliśmy do samochodu.

*W tym samym czasie z perspektywy Very*

-Odprowadzę cię - powiedział Zayn.
Złapał mnie za rękę a przez moje ciało przeszły przyjemne dreszcze. Szliśmy z Zayn'em w ciszy , mi w sumie to nie przeszkadzało . Kochałam jego towarzystwo , co ja mówię ja kochałam go całego. Trochę to dziwne zakochać się w swoim najlepszym przyjacielu , no ale ja jestem taka dziwna i to zrobiłam . Nie wiem czy  Zayn odwzajemnia moje uczucie ... mam nadzieję, że tak .. Ale to jest nie możliwe ... A ja mogę sobie tylko pomarzyć,że będę z Zayn'em. Tak, tak pomarzyć .. ja z Zayn'em szczęśliwa para, idealnie nam się układa, bierzemy ślub następnie zachodzę w ciąże , rodzę małe Maliki .. i żyjemy długo i szczęśliwie .. takie coś to tylko w bajkach dla dzieci .. no a ja nie jestem dzieckiem a  wyobrażam sobie tak moją przyszłość . Dobra Vera ogarnij się! - myślałam .
-To pa - uśmiechnął się do mnie mulat gdy znaleźliśmy się już pod moim domem .
-Pa - pocałowałam go w polik .
Odwróciłam się i poszłam do domu .

*Z perspektywy Olivi *
Kurde czekam na Anie już od godziny a jej nadal nie ma. Trzeba było jej nie zostawiać tam samej z tymi chłopakami . O kogo ja widzę z jakiegoś samochodu wychodzi moja siostra .. i ten cały Harry .
-No wreszcie - podbiegłam do niej .
-Sorry, że tak się spóźniłam ale Louis jechał za szybko i jeszcze policja go złapała - powiedziała .
-No tsa, więcej już do nich nie pójdziesz jeśli nie będziesz wracać na czas - rzekłam wkurzona .
-Dobra, dobra ... to pa Harry - zwróciła się do lokowatego  .
-Pa - uśmiechnął się do niej a następnie wsiadł do samochodu .
-Chodź do domu - pociągnęłam ją za rękę .
-Ale nie gniewasz się na mnie nie? - spytała.
-Gniewam - odparłam .
Po chwili doszłyśmy do domu .
-Miałyście być godzinę temu - powiedział tata.
-Przepraszamy ale tak świetnie się bawiłyśmy,że nawet nie wiemy kiedy ten czas tak szybko nam zleciał - rzekłam a tato mi uwierzył.
- Gdy was nie było poszedłem do pobliskiej szkoły i zapisałem do niej Anie, w takim bądź razie jutro wylatuję do Polski - mówił .
-Aha, myślałam,że trochę dłużej tutaj z nami zostaniesz - powiedziała smutna Ania .
-Muszę jechać , praca czeka i wasza mama została tam sama - rzekł tata.
-Mhm , szkoda ale niedługo przyjedziecie tutaj do nas co nie? - spytałam .
-Oczywiście, że tak - uśmiechnął się tata.
Usiadłyśmy koło niego i zaczęliśmy we trójkę oglądać telewizję. Tak zeszło  nam do wieczora.
-Idę spać - powiedziała Ania.
-Spoko , ja też - odparłam i wstałam z kanapy .
Spojrzałam na tatę, który usnął podczas jednego z filmów i zaśmiałam się pod nosem. Poszłam na górę.
Umyłam się, przebrałam w piżamę i wskoczyłam do cieplutkiego łóżka. Po chwili już zasnęłam.
Rano obudziły mnie jakieś hałasy dobiegające z dołu . Wstałam z łóżka i zbiegłam po schodach na dół .
W salonie zobaczyłam tatę stojącego z walizkami na korytarzu a obok niego Ankę .
-Tak wcześniej wylatujesz? - spytałam smutna.
-Wcześniej ? Jest godzina piętnasta - zaśmiał się .
-A pff , dla mnie to rano - również się zaśmiałam i przytuliłam do taty.
-Będę tęsknić - powiedziałam .
-Ja też będę za wami tęsknił dziewczyny - rzekł .
-No a teraz muszę się już zbierać - dodał po chwili.
-Kocham cię tato - powiedziała Ania.
-Ja was też - uśmiechnął się i wyszedł z domu .
-Jak ja ciebie upilnuję? - spytałam.
-Będę grzeczniejsza - uśmiechnęła się .
-Mam nadzieję - poszłam do kuchni .
-A właśnie, mogę dzisiaj iść do kina z chłopcami? - zapytała.
-Co? Żeby wrócić późno wieczorem? Nie - powiedziałam stanowczo .
-To idź ze mną - zaproponowała.
-Ja? Bo nie mam niczego lepszego do roboty , wiesz?! Nie lubię ich i nie pójdę - rzekłam .
-Nawet ich nie znasz!
-I nie mam zamiaru poznać - powiedziałam i napiłam się kawy, która wcześniej stała na stole.
-I przez to ,że ty nie chcesz poznawać nowych ludzi ja mam siedzieć w domu , tak?- spytała smutna.
-Jezu, dobra pójdę z tobą tam ale będę się trzymała z dala od nich - rzekłam .
-Dziękuję - przytuliła się do mnie .
-A teraz zrób mi śniadanie, ja idę się przebrać - zaśmiałam się i poszłam na górę.
Wyjęłam z szafy  <ciuchy> i poszłam się w nie przebrać do łazienki. Następnie przemyłam buzię , umyłam zęby a włosy związałam w niedbałego koka. Zeszłam na dół a na stole stał już talerz z kanapkami . Zjadłam je i poszłam do salonu gdzie siedziała już moja siostra.
-To co idziemy?- spytała
-No tsaa możemy iść - uśmiechnęłam się do niej .
Wyszłyśmy z domu , zakluczyłam go i poszłyśmy w kierunku centrum handlowego .
-Siemka - do Ani podszedł ten cały Louis .
-Hej - przytuliła się do niego.
Nagle poczułam jak ktoś kładzie swoją rękę na moim ramieniu. Obróciłam się momentalnie i ujrzałam ......

5 komentarzy:

  1. Ekstraa jeest :D Jest możliwość że kolejny będzie dzisiaj? Mam nadzieje ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli uda mi się napisać to będzie ... ale wątpię xd
      Ale za to imagina dodam :P

      Usuń
  2. Super. Kogo ujrzała, kogo ujrzała? Szybko następny pisz bo nie wytrzymam. :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny nie umiem doczekać sie następnego ! <33 .

    OdpowiedzUsuń